MOJA | CD-ACTION | GAMBLER | PCWK | SECRET SERVICE | TOP SECRET

Autorem tej recenzji jestem ja, czyli Janusz Prokulewicz.



"Polanie"

      „Był rok 698... Mirko, dowódca plemienia Polan wyruszył w podróż od Tatr aż po Bałtyk w celu zagarnięcia tamtejszych ziem. Jednak miast trzymać doma, zaślepiony błyskiem miecza dotarł do potężnego państwa germańskiego. Gdy miał już wracać w rodzinne strony rozpoczęła się zima i musiał przetrwać ją poza ojczystymi ziemiami. Okres ten na pewno zapadł w pamięci owych wojów. Z tego powodu, że była to zima jakiej nie pamiętali najstarsi z nich. Na wiosnę Mirko napojony widokiem krwi i krzykiem konających wrogów jął wracać do swojego grodu. Jednak zamiast zobaczyć ojczyste ziemie, ujrzał pozostałości po spalonych budynkach i zmasakrowane ciała swoich najbliższych. Było to dzieło rozzuchwalonych sąsiadów. Mirko, żądny zemsty syn księcia Polan, odbudowuje osadę, zbiera wojowników i snuje plany o zemście..." - tak pokrótce przedstawia się historia polskiej gry RTS firmy USER - Polanie.
      Otwierając pudełko z grą byłem ciekawy jak odpowiedzieli programiści z Krakowa na napływ gier tego typu z zachodu. Po przestudiowaniu typowo polskiej instrukcji (niewyraźne ilustracje) miałem mieszane uczucia. Po uruchomieniu gry ukazał mi się malutki skrawek ziemi z kilkoma śmiesznymi ludzikami - pomyślałem: „znowu klapa". Jednak po głębszym wniknięciu w ten produkt stwierdziłem, że nie jest tak źle.
      Cała ekonomia nie opiera się o złoto czy jakiś minerał, ale o... mleko. Za nasz „harvester" służy nam krowa, która zjada trawę, by później oddać mleko w oborze. Dzięki temu możemy się rozwijać, inwestując w wojów lub infrastrukturę. Tutaj niestety nie mamy pola do popisu - do dyspozycji mamy tylko pięć budynków i jedenaście postaci, są to między innymi drwal, rycerz, niedźwiedź czy strzyga. Cała sztuka polega na tym, żeby wybić wszystkich wrogów znajdujących się na planszy. Nawet na trudniejszych poziomach jest to zadanie łatwe. Spowodowane jest to inteligencją, która jest na poziomie inteligencji chłopa z tamtych czasów.
      Są trzy rodzaje misji: pierwsza polegająca na rozwinięciu swojej wioski i zniszczeniu wrogiej; w drugiej dostajemy do dyspozycji kilku wojów, którymi musimy wybić wszystkich przeciwników; trzecia polega na odbiciu jakiejś ważnej osoby i doprowadzeniu jej do wskazanego miejsca, w takiej misji najważniejszy jest dobór trasy - warto ominąć przeciwników i zahaczyć o świątynię. W klasycznej misji najważniejsze jest aby maksymalnie wykorzystać czas od rozpoczęcia do pierwszego ataku. Warto wtedy wybudować chatę wojów i otoczyć wioskę palisadą. Później najbardziej nudna część gry - rozbudowywanie. Następnie rajd olbrzymią armią na przeciwnika i po sprawie.
      Polanie od strony technicznej prezentują się niezbyt zachęcająco - brzydka grafika VGA i niezbyt wpadająca w ucho muzyka to jej cechy. Dużą część opcji i sposób budowy zapożyczono z Warcraft'a.
      Czas na podsumowanie. Polanie mimo, że ma kiepską grafikę, mała liczbę budowli, to jest naprawdę wartą uwagi pozycją. I chociaż pozostaje ona w cieniu Warcraft'a to warto ją zobaczyć, co więcej warto ją mieć. Zapewne niektórzy po zobaczeniu grafiki od razu grę usuną. W sumie dla przeciętnego gracza, liczącego na fajerwerki techniczne, ta gra to istna tandeta. Mnie jednak spodobał się w niej panujący swojski klmiat, humor i oprawa dźwiękowa. Jeśli tylko potraficie dostrzec w produkcie coś więcej niż oprawę, to myślę że Polanie mają szansę wyprosić sobie u Was choć trochę łask.
      Firma USER nie próżnuje i już wydała Polanie CD, która oprócz tego, że jest na kompakcie, to zawiera trzy dodatkowe jednostki, dwa razy więcej misji, wstawki filmowe między wyprawami i znacznie lepszą inteligencję. Posiadacze wersji dyskietkowej mogą się Upgrade'ować, to znaczy mogli, bo teraz to już chyba nieaktualne.

Janusz Prokulewicz