Na sequel pierwszej polskiej gry RTS czekamy już bardzo długo. Robi się on jednak od początku 2001 roku, a premiera była zapowiadana na drugi kwartał 2002. Na szczęście prac nad grą nie zawieszono, po prostu przesunięto termin jej wydania. Teraz jest już pewny, do redakcji bowiem dotarła wersja beta. Muszę przyznać, że zpowiada się niezgorsza rozrywka!       W Polanach 2 czuć słowiańską duszę, w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa. Cała fabuła jest osadzona w świecie średniowiecznym i nieco przypominającymten znany z kultowego komiksu Janusza Christy. Nawet imiona postaci są jakieś znajome - spotkamy tu Mirmiłów, Mirków, Maćków, Zbyszków, a nawet Jurandów (jeszcze sprzed interwencji PCK, na szczęście). Aby nie było nieporozumień, gra nie jest kierowana li tylko na rynek polski. Na zachodzie nazywać się będzie KnightShift. Cieszy mnie nizmiernie, że mimo wszystko pierwszy tytuł gry to Polanie 2, więc polska gra nie jest robiona na zachodni rynek, a póniej lokalizowana. To brzmi jak jakiś mało śmieszny żart, ale niestety - ostatnio była to częsta praktyka.             Psycho[i]zabawa       A teraz, drogi czytelniku, jako odpoczynek od tego tekstu zamieszczam pomysł na małą zabawę. Przeczytaj i szybko odpowiadaj na następujące pytania: - Jakiego koloru jest cukier? - Jakiego koloru jest zwykle papier? - Jakiego koloru są zwykle chmury? - W jakim kolorze produkuje się najwięcej prześcieradeł? - Jakiego koloru jest większość sufitów? - Jakiego koloru jest mąka? - Co pije krowa?             Demaskacja, czyli o upodobaniach gastronomicznych krów       Nie, drogi czytelniku. Krowa nie pije mleka, ale wodę. Pociesz się jednak, że nie jesteś jedynym, który o tym nie wie - z tego samego założenia wyszli twórcy sequela Polan. Otóż, głónym surowcem, dzięki któremu wszystko może być produkowane, jest mleko, naturalnie dostarczane przez krowy. Co ciekawe, nawet krowę można wyprodukowac tylko wtedy, gdy w "bańce" jest wystarczająca ilość białego i jakże smacznego płynu. Tak, tak, mleko jest jedynym dostępnym zasobem, dzięki któremu można nawet wykonać... drogę. To już prawie Mleczna Droga będzie...       Trochę mnie to rozwiązanie dziwi, choć przyznać muszę, że źle mi z tym nie było. Jednakże bardziej nturalne wydae mi się to, by głównym surowcem było drewno. Zwłaszcza że podstawową i najtańszą jednostką jest tu drwal. Mimo to tradycja zobowiązuje - w pierwszych Poanach najpopulrniejszą postacią była krowa, nie mogło jej również zabraknąć w sequelu. Krów należy naprodukować sporo, ale nieco skuteczniejszym rozwiązaniem będzie wynajęcie pastuszka. Taki mały chłopiec, a mućki przy nim zwiększają dzienną produkcję o 100%!             W [krowiej] kupie raźniej!       Wersja eta, którą miałem przyjemność testować, jest już bardzo zaawnsowana - np. interfejs gry wygląda właściwie już na zakończony. I to jest niestety spora wada, gdyż świadczy to o tym, że liczba dostępnych w grze jednostek zamyka się w 18, przy czym tylko kilka to wojowie, inne postaci to np. ...teściowa. Mimo wielkiego wałka, który dzzierży w dłoni, nie jest on groźna dla jednostek przeciwnika. Za to gdy kręci się po wiosce, dziwnym zbiegem okoliczności drwale pracują znacznie wydajniej niż zwykle. Poza tym teściowa jest jedyną postacią, która może zająć budynki przeciwnika - przy czym gdy już do jakiegoś wejdzie, musi tam pozostać "na amen".             Czym się różni krowa od elfa?       Polanie nie są typową strategią w czasie rzeczywistym - jest to raczej udany miks tejże z RPG. Podobnie jak w WarCrafcie, gra ma dwa olicza: kampanię i pojedynczą potyczkę. O ile ta pierwsza na początku przypomina rasowego erpega, to już druga stanowi powrót do korzeni - gracze zaczynają w różnych częściach mapy z dwoma drwalami, krowmi i oborą, rozbudowują bazę, by po jakimś czasie przeprowadzić morderczy atak na wroga. Zasady są proste (przy czym we Polanach nieco jeszcze pokomplikowane przez opcje, jakie daje nam dyplomacja - można zawrzeć sojusz z przeciwnikiem, by pokonać wspólnie innego) i przejrzyste, rozgrywka szybka i jednocześnie bardzo wciągająca - zwłaszcza gry się walczy przeciwko żywym przeciwnikom. Zupełnie inaczej wygląda gra w trybie dla pojedynczego gracza - tu miałem deja vu - toż to nieco zmodyfikowany WarCraft!             Jak chłop krowie na granicy       Fabuła Polan nie jest zanadto skomplikowana. Można by wręcz rzec, że producenci dokleili ją do gry na samym koncu pracy. Być może nie jest to nawet mylne wrażenie, ale o dziwo - wcale w zabawie nie przeszkadza. Pamiętać należy, że Polanie to gra tworzona z przymrużeniem oka (choć redakcyjni malkontenci twierdzili, że autorzy powinni pójść na całość i wódkę uczynić podstawowym surowcem...), więc nieco infntylne i w gruncie rzeczy naiwne wypowiedzi głównych bohaterów nie powinny tu nikomu psuć zabawy.       Fabuła kręci się wokół złego Kościeja, który to strasznie miesza w fantastycznym świecie. Nikt nie czuje się bezpieczny, nawet krowy dają zsiadłe mleko - ot, standard. Dobry czarownik jednak wezwał z niebytu Mirka - jedynego bohatera, księcia, który może uratować świat. Na początku Mirko podróżuje sam, poszukując drużyny. Po wykonaniu kilku prostych zadań, polegających zawsze na wyrżnięciu jakiejś liczby przeciwników, dostaje poważniejszą misję - ma pilnować wioski przed atakującymi ją hordami wilków i magów, ma już możliwość wyćwiczenia nowych postaci i stawiania budynków. Później zaś... tak szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co będzie później, bo po pokonaniu grupy magów i udaniu się do teleportu skończyły się atrakcje przygotowane przez autorów w becie.             Móóó[wimy]!       Nie wiem, jak będzie w wersji pełnej, ale w becie postacie nie wydawały z siebie żadnych dźwięków - poza okrzykami bojowymi. Fabułę pchają do przodu cut-scenki zrealizowane w stylu komiksowym, czyli treści dialogów pojawiają się w chmurce nad postaciami. Teksty są stylizowane na polską mowę sprzed tysiąca lat - trzeba przyznać, nie najgorzej. Inna rzecz, że czasem zdarzają się w dialogach oCHydne błędy ortograficzne - miejmy nadzieję, że tylko w wersji beta.             Krowa dostosowana do standardów UE       Mam nadzieję, że gra okaże się dla wydawcy wysoko dojną krową. A żeby tak się stało, musi zostać wydana na Zachodzie - i tam osiągnąć sukces. Dystryutora już, promocja też zapewniona (polecam stronę www.knightshift.com) - tylko czekać na premierę i pierwsze recenzje. Oby przychylne. Qn'ik           DANE TECHNICZNE Producent: Topware
|